Lika Lika
956
BLOG

CZUCHNOWSKI DORADZA LASKOWI

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 5

Rodziny smoleńskie szukają prawdy o tragicznym wydarzeniu z 10.04.2010r, dlatego po blisko trzech latach zwracają się z prośbą do przewodniczącego Laska, aby spotkał się z ekspertami ZP :"Pragniemy być czynnymi obserwatorami wymiany zdań między ekspertami. Wierzymy, ze pozwoli to wyjaśnić liczne wątpliwości dotyczące zdarzeń, które doprowadziły do śmierci naszych bliskich"

Ta prośba nie ma szans na spełnienie, ponieważ pan Lasek nie widzi w prof Biniendzie, dr Szuladzińskim, prof Obrębskim, dr Nowaczyku, prof Rondzie, M. Dąbrowskim itd ekspertów, tylko polityków. Jakiś geniusz propagandy podpowiedział mu taką ściemę i Lasek uczepił się jej jak tonący brzytwy. Osobiście doradzić Laskowi postanowił też redaktor Czuchnowski, podsyłając kilka jakże inteligentnych i przekonujących  argumentów przeciw spotkaniu z ekspertami Macierewicza:"dr Lasek i jego koledzy nadaliby im nienależną rangę poważnych autorytetów naukowych, a ich szaleńcze teorie podnieśliby do poziomu co najmniej równorzędnej prawdy. Kapitałem jego komisji jest jej niezależność i kwalifikacje zasiadających w niej osób. Wojskowi i cywile - w sumie 34 fachowców, którzy przez ponad rok badali katastrofę.  Byli w Smoleńsku na miejscu tragedii, a w Moskwie odsłuchiwali zapisy czarnych skrzynek."

Cóż innego może powiedzieć dziennikarz gazety, która przez prawie dwa lata tłukła do lemingowych głów teorie naciskowe i sama kreowała wrzuty o Błasiku? Historii śp Generała nie mogą już kontynuować, ale Macierewiczowi szybko nie odpuszczą. Najbardziej jednak rozbawiający ( nawet do łez) jest argument, że na nic dwudziestoletni dorobek prof Biniendy na amerykańskiej uczelni, na nic kilkaset powybuchowych ekpertyz dr Szuladzińskiego. Dopiero "gieniusz" Macieja Laska mógłby nadać im "rangę poważnych autorytetów naukowych"! 

Sekta pancernej brzozy (copyright Rybitzky) nie chce przyjąć do wiadomości, że 24ch z tych 34ch fachowców  (na czele z przewodniczącym), w lutym 2011r przyznało się, że nagły wyjazd niejakiego Edmunda, uniemożliwił im badanie wraku, a polscy prokuratorzy przez kilka godzin dreptali wokół osławionego już namiotu, podczas, gdy czekiści sprzątali miejsce katastrofy. Pewnie słowa płk Szeląga z 30.10.2012r: " komisja Millera nie badała pirotechnicznie wraku"  też brzmią na Czerskiej jak z kosmosu.

Czuchnowski kpi ze słów dr Nowaczyka :"sprawa smoleńska pokazuje, że nasze państwo upadło na kolana i dalej na nich klęczy". Gazetowyborczowa gwiazda nie dostrzega, że trzymanie naszych biegłych na dystans od miejsca katastrofy, zignorowanie polskich uwag do raportu MAKu to główne na to dowody. 

Wbrew logice, Czuchnowski ( podobnie jak jego koleżanka Olejna) uczepił się magicznego słowa "badali" i będzie go klepał do upadłego, nie widząc, że w raporcie za tym słowem nie kryją się żadne ekpertyzy, które by to potwierdzały.

Tylko w jednym Czuchnowski się nie myli - eksperci Laska byli w Smoleńsku.
 



http://wyborcza.pl/1,75968,13330329,Z_Macierewiczem_nie_warto_rozmawiac.html#ixzz2JfDeZqtX 

 

Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka