Lika Lika
1570
BLOG

PROF. BINIENDA - WRÓG PUBLICZNY NR 1

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 47

Każdy, kto śledzi wizytę prof Biniendy w Polsce może łatwo zaobserwować różnicę w atmosferze wywiadów, których profesor już udzielił.  W programach "Polski punkt widzenia" czy "Rozmowa niezależna" występował naukowiec, który miał komfort opowiedzieć jaką dziedziną nauki się zajmuje, jakie badania prowadzi, jaką metodologię stosuje, co skłoniło go do przeprowadzenia eksperymentu z brzozą i jaki był odbiór jego pracy na konferencji naukowców z 20 krajów świata w Pasadenie.....

Dla odmiany w wywiadach dla  TVP profesor musiał się zmierzyć ze złośliwościami, dyskredytowaniem jego pracy i pytaniami nie dla naukowca, ale wroga publicznego, który śmiał wtrącić swoje  "trzy grosze" tam, gdzie nie powinien. Spuśćmy zasłonę miłosierdzia na programy, w których Binienda nie uczestniczył, a tylko mówiono tam o nim.  Do klasyki "niezależnego" dziennikarstwa przejdzie z pewnością wywiad dla programu  "Polityka przy kawie", gdzie pani red Oracz zrobiła wszystko, aby klasycznie (według obowiązujących zaleceń)  przykleić Biniendzie gębę pisowskiego taliba-oszołoma. Pani red wygrała też  konkurs na najbardziej idiotyczne pytanie jakie można zadać profesorowi fizyki (notabene prowadząca uparcie nazywała profesora doktorem i nikt mi nie powie, że to pomyłka!). Pytanie brzmiało :" Czy dałby się pan pokroić, że katastrofa w Smoleńsku to nie wypadek?"

W ciągu kilkunastu minut programu, poza jadem, który unosił się w powietrzu, z miny  red Oracz można było wyczytać resztę intencji. Miała wielką ochotę zadać profesorowi  pytanie "po jaką cholerę żeś się pan czepił tej brzozy", ale zamiast tego wydęła usteczka równie dobrze, jak jej koleżanka z tvnu  i  zapytała czy w zwiazku z tym jego zdaniem polscy biegli i prokuratorzy kłamią? Profesor nie mógł tego powiedzieć, ale ona, jako dziennikarz  powinna mieć świadomość,  że tak, kłamią i nie powielać ich kłamstwa. Ogólnie dostępna jest skarga polskich biegłych na Klicha Edmunda, który wyjeżdzając ze Smoleńska uniemożliwił badanie wraku. Dostępne sż również relacje z prac prokuratorów w Smoleńsku :

"Polscy prokuratorzy i biegli zakończyli oględziny wraku TU-154 w Smoleńsku w Rosji. Jak poinformował pułkownik Karol Kopczyk, wykonano zaplanowane zadania. za pomocą aparatu sferycznego sfotografowano wrak i detale szczątków samolotu. Te badania, zdaniem Kopczyka, pomogą biegłym odpowiedzieć na pytanie, czy usterka techniczna była przyczyną katastrofy.Nie przeprowadzono analiz chemicznych i nie pobierano próbek, bo polska strona o takie badanie nie zwróciła się do rosyjskiego Komitetu Śledczego. " - tak 29.09.2011r informował portal RMF24

Zamiast rzetelnego dziennikarstwa, pani redaktor w imieniu własnym i widzów postanowiła dać wyraz swej  "wdzięczności" dla  profesora za jego nieoceniony  wkład w wyjaśnianie katastrofy narodowej : 

"Po co pan w ogóle przyjechal do Polski i kiedy spotka się pan z Jarosławem Kaczyńskim? Po wyczerpaniu pytań z zestawu idiotyczne i  dyskredytujące, panią Justynę zaintrygowały  pogróżki, jakie  profesor otrzymuje i czy zgłosił doniesienie do prokuratury? Na wyjaśnienie, że  FBI już się tym zajmuje, pani Justyna zakończyła program.....To była genialna puenta na miarę zjadliwości wobec profesora.

 Myślę, że pobyt w Polsce z różnych powodów na długo zapadnie profesorowi Biniendzie w pamięci. 

 

 http://www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-ogledziny-wraku-tupolewa-zakonczone,nId,362225

 

 

Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka