Lika Lika
776
BLOG

HOLLAND ZROBI FILM O "PISIAKACH"?

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 16

Spielberg w spódnicy udzielił wywiadu dla "Rzeczpospolitej". W swej wspaniałomyślności i twórczym widzeniu świata Agnieszka Holland zastanawia się nad niepokojącą ją grupą Polaków :

"Tajemnicą jest dla mnie ta grupa 30 proc. skrzywdzonych i poniżonych, a jednocześnie szukających prostych wartości, jak „Bóg, honor, ojczyzna". Interesują mnie dzisiaj ci, którzy stoją za Jarosławem Kaczyńskim. Chciałabym ich pokazać, zrozumieć, wywołać głębszą empatię. Nie chodzi mi o odrzucenie ani szkicowanie karykatur. To są osoby skrzywdzone przez historię, tradycję, przez samych siebie. Ale też uwznioślone swoją tęsknotą.

Politycznie ta formacja rzeczywiście mnie niepokoi. Uważam, że jest niebezpieczna dla mojego kraju, generuje dużo toksycznych emocji, które niszczą racjonalność polityczną. Nie lubię jej agresji, obskurantyzmu i cynizmu. Dlatego politycy tamtej partii w ogóle mnie nie ciekawią. Są zbyt jednoznacznymi graczami. Nie interesują mnie też ci, którzy są na granicy normy. Chciałabym opowiedzieć o ludziach, w których rodzi się sprzeciw, nienawiść, ale też poczucie wspólnoty, nadzieja na odnalezieniem sensu w tym, co dzieje się wokół nich."

Z całym szacunkiem dla dorobku pani Holland, obawiam się, że umysł artysty ( tego artysty) może mieć problem ze zmierzeniem się z prostymi wartościami, co więcej ze zrozumieniem ludzi, dla których stanowią one fundament. Choć może próba "głębszej empatii" mogłaby zaowocować? Może "tajemnica" poniżonych mogłaby zostać odkryta? Należy docenić, że ktoś chce podjąć ryzyko znalezienia sensu w tym, co się dzieje wokół nas.

Kilka lat temu pani reżyser wykazała się  głęboką empatia, a nawet talentem jasnowidzenia, połączonym z "pozytywną kreacją". Rodzinnie, w ramach odtrutki na IV RP  nakręciła "Ekipę", pierwszy polski serial political fiction. Promocja  filmu, którą poprowadziła tv Polsat i "GW" przebiegała pod hasłem "Oni będą rządzić jesienią".

Udało się. Po zwycięstwie Platformy i wyidealizowanego w serialu Turskiego,  Holland cieszyła się jak dziecko - w końcu kraj wydobył się z odmętów kaczyzmu.

„Wykreowałyśmy lekko wyidealizowaną wizję, która zwyciężyła też w realu", jakoś lżej się oddycha (…). Dawno żeśmy się tak radośnie nie upili!", „[Czuję się] jakbyśmy wyszli z tunelu duchoty ..."

Kreowanie "politycznej fikcji" miało określony cel, który sie zrealizował.  Holland poszła o krok dalej i nawet udało się jej w ostatnim odcinku "uśmiercić" Prezydenta RP.

Talent i polityczne wyczucie jest. Kto wie, może Hollywood usłyszy jeszcze o pełnych nienawiści moherach? Przepraszam - skrzywdzonych i tęsknotą uwznioślonych. Pani reżyser obiecała, że nie będzie karykatur. Wydaje się jednak, że dla "wychodzacej z tunelu duchoty" Holland,  grupa 30 procent  szukających prostych wartości  może na zawsze pozostać tajemnicą.

 

 
 To pisałam ja - skrzywdzona i poniżona.

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=u7fYAZPD_yo

Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka